wtorek, 10 marca 2009

PO KONTROLI

Usłyszeliśmy od pani doktor to na co liczyliśmy :) Płuca i oskrzela czyste! Katar zwalczony! Apetyt na inne przekąski niż tylko mamine mleko powrócił! Płaczki i marudki też poszły sobie daleko! :) No i możemy zacząć spacerki! Hurrrra! Po trzech tygodniach w domu! Choć strasznie szybko nam to zleciało! Mama musiała spojrzeć w kalendarz, żeby uwierzyć, że to aż trzy tygodnie były. Z leków został jeszcze syrop, ponieważ od czasu do czasu pojawia się kaszel. Niegroźny, odkrztuśny, ale zawsze kaszel. Dalej też probiotyk, który na szczęście słodki jest i wchodzi ze smakiem :) A za tydzień kontrol i morfologia w celu sprawdzenia poprawy jakości krwinek czerwonych. A póki co wcinamy szpinak ;)
Aha i pani doktor wspomniała coś o zaprzestaniu z nocnym karmieniem :( W trosce o ząbki. Zdajemy sobie z tego doskonale sprawę, ale to jest chyba niemożliwe. Próby już były i zawsze kończyły się lądowaniem w mlecznej krainie. Wygląda to tak, że Tata wstaje ( jak zawsze w nocy), bierze na ręce i chodzi po pokoju, w którym nie ma mamy, a ja płaczę i krzyczę MAMA. No i po krótkim czasie mam co chcę :) O butelce z wodą też nie ma mowy!!! Moze Ktoś ma jakiś dobry patent na to? :) Bylibyśmy wdzięczni!

5 komentarzy:

Mama Pszczółek pisze...

nasz patent jest niestety dość brutalny... ale tylko na początku :o) Jak Gucio płakał w nocy dawaliśmy mu wodę z buteleczki, mocno tuliliśmy i odkładaliśmy do łóżeczka. Płakał ale szybciutko zorientował się, że to nie ma sensu bo i tak dostanie tylko wodę. Teraz zasypia smacznie o 19-tej i budzi się około 7-rano. 12 h bezcennej ciszy ;o) To warte zachodu, a poza tym będą zdrowe ząbki :o))

Julko pisze...

To chyba musimy zacisnąć zęby i brutalnie podejść do sprawy :( Tylko z wodą to będzie ciężko, bo Julko jak czuje silikon to zaciska usta i krzyk jest jeszcze większy. Będziemy donosić o postępach. :)

Anett pisze...

super,że już zdrowy! Co do nocnego karmienia - ja jeszczę karmię Lilkę i to nocą również, znalazłam artykuły,które zaprzeczają szkodliwości nocnego karmienia na ząbki (nawet w ostatnim numerze "Dziecka" o tym było). Także jestem zaskoczona pomysłem lekarza. Pozdrawiamy!

Gabryjelov pisze...

Cieszymy się że ze zdrówkiem już w porządku:)Jeżeli chodzi o nocne karmienie to my też jeszcze tankujemy z cycusiowego dystrybutora w nocy...raz-ale jednak.Myślę że jeszcze przez ok miesiąc damy sobie spokój z odzwyczajaniem,bo podobno jak ząbki wychodzą to najlepszym ukojeniem bólu i stresu dziecka jest właśnie cycuś.Ale później myślę,że pójdziemy w ślady mamy Gucia,,,

Julko pisze...

Dziekujemy bardzo za rady! Dzięki Anett! Trochę ulżyło :)Powodzonka w odzwyczajaniu Gabi :)