środa, 26 grudnia 2012

ZATRZYMAĆ CZAS

Jeśli mogłabym sobie czegoś życzyć to  prosiłabym o zatrzymanie czasu. 
Mijające właśnie Święta były tak dobre, tak spokojne, tak nasze, że chciałabym zatrzymać je na długo i długo z nich jeszcze czerpać.



Czy taki czas można dostać w ramach wynagrodzenia? Bo tak to właśnie czuję.
I czy Ktoś oglądał "Ekspres polarny"? Bo My dzisiejszego poranka. I niech nikt nie mówi, że Mikołaj nie istnieje. Oj nie! My wierzymy jeszcze bardziej :).

niedziela, 23 grudnia 2012

ŚWIĘTA

Nie opuszcza mnie wrażenie, że zeszłoroczne były tak niedawno. Rok. Obłędnie szybko zleciał.
Wszystkim zaglądającym do nas życzę, aby czas zwolnił, aby było zdrowie i radość.
Wesołych!

niedziela, 16 grudnia 2012

LEGUSIOWA NIEDZIELA

Po kościele Dziecko usiadło i cichutko zajęło się sobą :). Uwielbiam!
Z Lego u nas to takie fazy. I dziś właśnie ta faza jest.

piątek, 14 grudnia 2012

PIERNIKOWANIE ROZPOCZĘTE

Odliczamy pełna parą. I przygotowania tez już u nas pełną para.
I im więcej obowiązków, tym większą radość daje zapach pieczonych pierniczków.
A dla Julka największa radość w tym pierniczeniu to zdobienie "lukrownikami". :)

czwartek, 13 grudnia 2012

TRUDNA ROLA

Rola diabełka była wielkim przeżyciem. Pojawił się problem z ogonem, na rogi sobie nie pozwolił, a po tupnięciu (!) na pastuszka emocje rozładowały, a nawet uratowały sytuację oklaski. 
Najważniejsze, że dał radę. Mój kochany Diabełek!

niedziela, 9 grudnia 2012

GÓRKA

Nie mogło być inaczej.
Dla mnie ostatnio trochę za zimno. W takim układzie ja z Prababcią przy obiedzie, a Julko z Tatą na górce.
To była dobra niedziela.

PĘDZĄCE ZÓŁWIE

"Pędzące żółwie" to mikołajowe odkrycie.
To nasza druga gra firmy Egmont. I po raz drugi przekonałam się, że warto. Naprawdę! Warto warto warto! No rozpływam się nad tymi żółwikami :).
Z kopyta ruszyliśmy z zasadami na poważnie i poszło jak burza.
A JAK PIERWSZY RUCH WYKONAM SWOIM ŻÓŁWIEM TO BĘDZIE JASNE KTÓREGO MAM. 
Zatkało nas!
Wieczorami grają rodzice ;).

środa, 5 grudnia 2012

NA AUKCJĘ

Kocham Święta. Kocham grudzień. Kocham wszystko co świąteczne.
Dlatego przedszkolna akcja własnoręcznie robionych świątecznych kartek bardzo mnie ucieszyła.
Zwłaszcza teraz.

WRÓCIŁ TATA

I teraz tylko tak pijemy herbatę.

wtorek, 27 listopada 2012

CAŁA POLSKA CZYTA DZIECIOM

Ja dziś czytałam w przedszkolu.
Pomysł w ramach programu na zebraniu zgłosiłam, chętnych brakowało, więc dla dobrego przykładu jako przewodnicząca ;) ruszyłam pierwsza. :)
No i jakże warto było!!! Dzieci są cudowne. Naprawdę warto dać im choć trochę siebie.

wtorek, 20 listopada 2012

GRY

Weszliśmy w sezon gier. Odkopujemy stare planszówki, ale  też odkrywamy nowości. Trochę też za sprawa pewnej wspaniałej Mamy :).
Bingo - świetna gra utrwalająca liczby. Dla małych matematyków jak znalazł :).
 Piotruś - czasami zmieniamy zasady i "13" u nas wygrywa ;).
No i ostatni hit! Dzięki Madziu :). Klocki zakupione miedzy lekarzem a apteką. Są rewelacyjne. Królują u nas od tygodnia każdego dnia. Bywa, że się o nie kłócimy ;). 

poniedziałek, 19 listopada 2012

KARMNIK

Własnoręcznie zrobiony. Własnoręcznie napisana informacja dla sikorek :).
Każdy odwiedzający ptak cieszy ogromnie. Uwielbiamy obserwować.
Niestety o zdjęcie pełnego karmnika okrutnie ciężko. Nawet czołganie nie pomaga ;).

LISTOPADOWE TOWARZYSTWO

W listopadzie są urodziny Kingi. I tylko wtedy jest okazja do takich spotkań. 
Nie mogłam się oprzeć temu porównaniu ;).
Tak było 4 lata temu:
 A tak wczoraj:
:)

czwartek, 15 listopada 2012

NA LODZIE

Nie! Nie zostaliśmy na lodzie ;). Tfu tfu!
Łyżwujemy na lodzie :).
I nie jest ważne, że przy bandzie. Ważne, że z przyjemnością :).

wtorek, 6 listopada 2012

piątek, 26 października 2012

PO PASOWANIU

Po pasowaniu, po emocjach...
Dziś już na spokojnie.

poniedziałek, 22 października 2012

ZDROWY/NIEZDROWY

To nowy podział grzybów :). Julko naprawdę zna się na tym. Było nam tak dobrze, że z lasu wychodzić się nie chciało.
Przed nami pasowanie. I wielkie zmartwienia w małej głowie. 
Julko otwiera się przed zaśnięciem. Tłumaczę, opowiadam, przykłady podaję, a Julko chce jeszcze, jeszcze... Mam nadzieję, że jutro będzie Mu lżej na próbie. 
i tylko ta Pani, która powiedziała, że ten kto cicho śpiewa dyplomu nie dostanie, i że kokardy będzie wiązać mocno. Ach! Pewnie dobrze chciała.

środa, 17 października 2012

YCZ NI SAN SZI GO

Liczymy po japońsku! Do pięciu. :)
Przedszkolaki, karate i tak oto miło spędzone całe 30 minut :). 
Zajęcia otwarte dla rodziców.
Ja chcę jeszcze!!! 
YCZ NI SAN SZI GO - oto nasz dzisiejszy wieczór :).

niedziela, 14 października 2012

JESIENNE ZALEGŁOŚCI




Gdyby nie incydent z porannym skrobaniem szyb (!!!) to można powiedzieć, że jesień nam wyjątkowo sprzyja. 
Julek po bitych czterech tygodniach w przedszkolu! Cud! W tamtym roku wytrzymywał w zdrowiu 4 dni.
 Zaklimatyzował się super. 
Przeszedł jeden dzień zmiany przedszkola, po którym stwierdził, że wraca do swojego starego. 
Wychodzi z niego szczęśliwy, koszmarów nocnych już nie ma, więc ja też spokojniejsza. :) 

sobota, 29 września 2012

BAŃKI PUSZCZONE

Tak witaliśmy dziś jesień na rynku.
WIESZ TATO, MIAŁEM TAKIE SZNURKI NA KIJACH OD MOPA.
:)

ZAPISANY DO BIBLIOTEKI

Nie wiem jak to się stało, ale zapomniałam zapisać Julka do przedszkolnej biblioteki.
MAMO, PANI NIE ZABIERA MNIE DO BIBLIOTEKI! :(
No tak! Pobiegliśmy, zapisaliśmy i mamy pierwszą wypożyczoną, przeczytaną, i która czeka na poniedziałkową wymianę :).
To był dobry moment! :)

środa, 26 września 2012

BUNT

Ominął nas bunt dwulatka to mamy bunt przedszkolaka.Choć dokładniej u nas to chyba bunt przedszkolny. 
Po przedszkolu emocje ogromne. Raz sielanka, raz tragedia. No i trzeba odreagować, np. rzucić butem w szatni, ubolewać z powodu nieudanego serca kredą na chodniku (które miało być dla mamy), z braku wody, z braku kasztanów na placu przedszkolnym... A gdy chcę wysłuchać, coś zaradzić, wytłumaczyć to słyszę: TY NIC NIE ROZUMIESZ!
Na szczęście wraca do nas nasze Dziecko, które wieczorami zadaje pytania, jak to było kiedy my byliśmy w przedszkolu. I widać, że chce, że stara się bardzo w to wszystko wejść.
Wieczorna rozmowa z Tatą: A JAK JA POZNAM ŻONĘ KIEDY WSZYSTKIE ŻONY MAJĄ JUŻ MĘŻÓW? 
Boże! Kiedyś nie myślałam, że mogą być tak wielkie problemy w tak małych głowach. :(
W weekend  odreagowywaliśmy u Pysi i Dziadków.

I nasz sobotni wytwór w godzinę. Kuchnia! Julko uwielbia tu działać. Zauważyłam, że często urzęduje przy przedszkolnej, więc to tak w ramach terapii. :) Akurat Żabkę nam otwierają ;).
Tylko brakuje czasu na udoskonalenia. Dziś rano zawisła ściereczka :).

środa, 19 września 2012

NA NOWO

Start w nowy rozdział był całkiem dobry. Niestety przyszła przerwa. Choroba :(. 
Podnieśliśmy się i ruszyliśmy na nowo. I znów zaczęła się walka ze słabościami, pokonywanie barier.
Bardzo wierzę, że niebawem otworzę przedszkolne drzwi i zobaczę Julka takim :
Bardzo!

niedziela, 2 września 2012

OSTATKI WAKACJI

Żal tego czasu. Jakoś tak czuję, że będąc dzieckiem nie przeżywałam tego czasu tak jak teraz. Teraz chciałabym każdą ostatnią chwilę wydłużyć, umilić, zapamiętać.
Z tej okazji był cyrk. A z nim wspomnienia.
 I był pchli targ.
 A z nim coś ku pokrzepieniu. :)
Dobrego jutra!

czwartek, 30 sierpnia 2012

DOBRY PRZEDSZKOLAK

MAMO ZADZWOŃ DO PANI I POWIEDZ, ŻE UMIEM PISAĆ DO 42.
I POWIEDZ, ŻE BĘDĘ DOBRYM PRZEDSZKOLAKIEM.
 I jeszcze: PRZELITERUJ MI "PIES JULKA".
Prawda, że piękny ten julkowy pies z tym prostym ogonkiem? :) Ma też obrożę z medalikiem :).
Ja robiłam popcorn, a Julko skrobał, skrobał no i wyskrobał :). A jaki dumny był z siebie. Nawet sąsiadce o tym wspominał :).
Julek czeka na powrót do przedszkola. I widzę wyraźnie to jak bardzo to przeżywa. Może bardziej ode mnie?
Cieszymy się, ale małe obawy przed nową panią, nową grupą i porannym biegiem do przedszkola jednak są.

środa, 29 sierpnia 2012

OPRÓCZ DESEK

Były też inne sporty.


Było bardzo aktywnie, a zarazem bardzo spokojnie, z dala od parawanów i tłumów. Można było odetchnąć.
I złapać wiatr w żagiel. Piękna sprawa!
Wracamy jak najszybciej. Czyli pewnie za rok :(. 

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

GDZIE JEST JULEK?

 Tak tak! Tam jest Julek.
Uczy się pilnie i szybko! 
Ma super trenera i dużo odwagi.
 I do tego wspiera Tatę.
JA NIE MIAŁEM TYLU KŁOPOTÓW!
ILE RAZY UPADAŁEŚ?
MOŻE MIAŁEŚ ZŁEGO TRENERA?
WIESZ, TAK TRZEBA TRZYMAĆ RÓWNOWAGĘ! O TAK, TAK! WIDZISZ? ROBISZ ZWROT I JUŻ!
A DLACZEGO, A DLACZEGO, A DLACZEGO...?

Mam nadzieję, że przyśni Mu się deska :).
Jest nam bosko. Chwilo trwaj! Jutro ciąg dalszy przygody z żaglem :).

niedziela, 12 sierpnia 2012

SETA

Niestety nie nasza :(.
Rok dogoterapii dał Julkowi bardzo dużo.
Ja coraz poważniej myślę, że mógłby, że powinien mieć takiego przyjaciela. Ostatnio nawet psie plany były bardzo poważnie rozpatrywane. Na razie na wybraniu rasy stanęło.
Z Setą spotykamy się na kajakach.
BĘDĘ ZA NIĄ TĘSKNIŁ - było wracając do domu.

piątek, 10 sierpnia 2012

WEEKEND

Właśnie usiadłam po całym tygodniu pracy na drugiej zmianie i, jakby to powiedzieć, wymiękam. Padam, obiecuję sobie, że jutro zero pośpiechu, luz, totalne obijanie (tak, teraz tak gadam ;)). Sobota we dwoje, a niedziela we troje ).
Poniżej trochę z minionego weekendu. Byliśmy, towarzyszyliśmy Tacie i zwiedzaliśmy.
W czasie kiedy Tato dyżurował my jeździliśy tramwajami (spełnione pragnienie :)) i nawet zaliczyliśmy kino (tym razem repertuar trafiony!).
Było też zoo. A główną atrakcją w zoo był park linowy. Po przejściu początkowego odcinka było: TO MOŻE JA ZREZYGNUJĘ? i O NIE NIE NIE! JAKIE TO TRUDNE! O JUŻ WIDZĘ SKRÓT! Ufff! Ja zmęczyłam się samym  patrzeniem. Jednak trasa zaliczona cała i to nawet dwukrotnie :).
 No a tutaj to już pełen relaks :)
Było bosko. Pozdrawiamy Poznań!