środa, 19 września 2012

NA NOWO

Start w nowy rozdział był całkiem dobry. Niestety przyszła przerwa. Choroba :(. 
Podnieśliśmy się i ruszyliśmy na nowo. I znów zaczęła się walka ze słabościami, pokonywanie barier.
Bardzo wierzę, że niebawem otworzę przedszkolne drzwi i zobaczę Julka takim :
Bardzo!

4 komentarze:

M. z blogu Vyspa - domek nad morzem pisze...

Ja też mocno będę trzymać kciuki, by Juleczek poczuł sie pewnie, swobodnie i by mógł bawić się i szaleć tak pięknie jak On potrafi. I dużo zdrówka życzę! (u nas niestety też trochę śpików i pokasływań - eh ta wrześniowa wymiana przedszkolnych zarazków - ileż ona zdrowia kosztuje! - zwłaszcza nas mamy :))
Uściski i buziole wielkie!!!

Julko pisze...

Dziękujemy!!! Mam nadzieję, że idziemy ku dobremu.
Madziu, a jak Ty radzisz sobie z tymi przedszkolnymi zarazkami? Liczę na Twoje cud metody. :) Ja wdrożyłam inhalacje z rumianku, syrop z mniszka, brzozy, bzu czarnego, cebuli i odpukać!!!! Julek drugi tydzień w przedszkolu. PUK PUK!
Buziaki!

M. z blogu Vyspa - domek nad morzem pisze...

Madziulku nie mam cud - metod! :)))
Gdy jest ciężko to syrop Nurofen, gdy tylko nosek to te wszystkie spraye z woda morską, ewentualnie Nasivin by udrożnić trąbkę. Staram się ich hartować (chociaż to bardziej oni mnie hartują ;) i żywić ciut zdrowiej (kasze jaglane, owsianki itp.) ale średnio im to wchodzi. Jak tylko o czymś usłyszę to dam znać :)
Uścisków moc!!!

Julko pisze...

No właśnie hartowanie! Moim zdaniem najlepiej sprawdza się tu przedszkole. Bo ja to apaszki, czapki, bluza pod szyją,a tam ... Ciężko jest być nadopiekuńcza mamą ;). Siłą rzeczy trzeba wyluzować.
U nas tez kasza jaglana :).
Buziaki!