Dziś odwiedziła mnie Michalinka.

Jako że jestem starszy o 4,5 miesiąca moim zadaniem było dotrzymywanie towarzystwa :) Lecz chyba byłem mało delikatny, bo ciągle ktoś przeszkadzał nam, gdy chciałem, np. "pogłaskać" Michalinkę po główce. Jednak zachowałem się jak prawdziwy mężczyzna i nie pozwoliłem, aby Damie nudziło się.

A poniżej widać moją delikatność ;) Zabroniono mi "dotykania" Michalinki główki, więc zabrałem się za stopy.

Ach! Kiedyś ja tak leżałem.

Fajnie jest tak widzieć Dzidzię nie tylko w gazecie lub telewizji :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz