niedziela, 19 października 2008

IMPREZOWICZ

Wczoraj obchodziłem pierwszy raz imieniny swojego Tatusia :) Od rana odwiedziła nas prababcia, która później poszła ze mną na spacerek. Później pojawiły się babcie z dziadkami i to mi bardzo odpowiadało. Od chrzcin zrobiłem się bardziej towarzyski ;). Dostałem prezent :) - motylko-ważkę. Nikt nie wie co to dokładnie jest ;)
Siedziałem przy stole, oczywiście na kolanach Mamy i przeszedłem pierwszą lekcję nauki posługiwania się sztućcami. A ponieważ siedzę od niedawna, więc to było wielkie przeżycie! Niestety nie poznałem nowych smaków. Ciągle tylko to mamine mleczko. Nie mogę narzekać, ale mam nadzieję, że niebawem moje menu zostanie troszkę urozmaicone :) Rodzice chcieli się mną pochwalić i zaprosili wszystkich na kąpiel. Ale nic na pokaz! Byłem wyjątkowo poważny. Po kolacji padłem i spałem jak suseł :)



Za to dziś pokazałem jak bardzo jestem komunikatywny i co potrafię. Chciałem nadrobić wczorajszy wieczór i wszyscy byli szczęśliwi. Zaprezentowałem też jak potrafię pełzać. Pupa do góry i do przodu. Kocyk był bardzo interesujący i chciałem go dokładnie obejrzeć.

Razem z Rodzicami jestem bardzo szczęśliwy, bo dziś wyszła ze szpitala do swojego domku Michalinka, która ma 9 dni. Już nie mogę się doczekać, kiedy ją zobaczę :)

Brak komentarzy: