wtorek, 14 października 2008

CORAZ MNIEJ SNU



Do tej pory mój nie do końca rozwinięty układ nerwowy :) nie pozwalał mi przespać całych ośmiu godzin w nocy i dlatego robiłem Mamie pobudki na karmienie. Teraz powodem mojej niechęci do snu, tyle że w ciągu dnia jest już ciekawość świata. To chyba coś lepszego :) Szkoda czasu na sen kiedy można posłuchać muzyki, poprzewalać się na łóżku Rodziców i pomajstrować przy kolorowych zabawkach ;) Lubię też popatrzeć w telewizor. Niestety Mama mi trochę w tym przeszkadza i wymyśla inne zabawy, np. rozmowę z chłopcem w lustrze :) Wokół jest tyle atrakcji!
Mama twierdzi, że od wczoraj przechodzę samego siebie. Pytanie: dlaczego? Otóż łączna liczba godzin mojej drzemki w ciągu doby wczoraj wyniosła 1,5 godzinki :) I to na dodatek na spacerze. Dziś prawdopodobnie będzie powtórka. Nie da się nie zauważyć, że już jesień i aura jest też różna i tak dzisiejszy spacer przerwał nam deszcz, a to oznaczało pobudkę. Rozbudzony marszem po schodach na rękach Mamy wróciłem do domu. Po zmianie pieluszki, i takim tam innym wylądowałem w leżaczku-bujaczku. Normalnie zasnąłbym w nim, ale tym razem miałem ochotę na coś innego. Mianowicie na skłony do brzuszka. Wcześniej je już ćwiczyłem na kolanach Rodziców :) Próbuję zmienić tę nudną pozycję półleżącą na siedzącą :) Tylko ciągle mi ktoś w tym przeszkadza. Wszyscy twierdzą, że na siedzenie jestem jeszcze za malutki :(
Mamie niestety nie udało się mnie uśpić ani w leżaczku, ani na rękach, a już tym bardziej nie w łóżeczku przy pszczółkach. Zmrużyłem oko dopiero przy cycusiu, ale to też tylko na 20 minut. Dałem Mamie chwilę oddechu ;) A później to już wrócił Tato z pracy i super zabawa aż do kąpieli!!!



Brak komentarzy: