środa, 10 czerwca 2009

I PRZESTAŁO PADAĆ :)

Korzystając z tego biegusiem udaliśmy się na spacer. Ale wyspany Julko nawet nie myślał o spacerowaniu w wózku. Co to, to nie! Żeby to jeszcze wybierał proste dróżki. Oj nie! Najlepsze były krawężniki. A nóżkom plątałkom nie było dość.
Dziś towarzyszyła nam Babcia, więc mamy trochę zdjęć :) Choć nadążyć nie było łatwo ;)



1 komentarz:

Gabryjelov pisze...

Ojojoj,no pięknie...lato będzie pełne wędrówek:)My też już powoli kroczymy do przodu,choć na razie przez kontuzjowanego paluszka żadnych butów włożyć nie możemy...więc na razie śmigamy po domku:)))