piątek, 26 czerwca 2009

CZYŻBY MOL?


Przeglądanie, czytanie, a raczej opowiadanie zajmuje sporo czasu naszego dnia :) Z Mamą, Tatą lub samodzielnie, choć ostatnio częściej to trzecie. Jak trafi się ciekawa książka to wszystko inne nie jest ważne. Tylko trzeba je często zmieniać bo szybko się nudzą. Najlepsza jest klasyka. Obecnie często zaglądane jest do Rzepki i Lokomotywy (która pięknie robi CIUCH CIUCH), a jeszcze parę dni temu królował "Bambo". Julko rano otwierał oczy i wyraźnie mówił BAMBO, no i cóż było robić. Zaspana Mama natychmiast szukała książeczki o murzynku, a Julek nadymał buzię :). Posiedzenia na tronie bez książek? Nie wiem czy przeszłoby to ;)

1 komentarz:

Mama Pszczółek pisze...

i oby ta miłość do książeczek przetrwała! Gucio też jest entuzjastą "czytania" -teraz na topie mamy Czerwonego Kapturka ale po Murzynka Bambo też pewnie niebawem sięgniemy :o)