niedziela, 23 listopada 2008

PRZYJEMNY MIESIĄC

Listopad to miesiąc wielu uroczystości. Najpierw były urodziny babci Halinki, później już wspominane urodziny Kingi, a po nich 3. urodzinki Jagódki (chrześnicy taty), które świętowaliśmy wczoraj :)
Było bardzo wesoło i co najważniejsze humory wszystkim dopisywały. Oczywiście nie chodzi tu o gości po 18., ale o mnie i Jagę :) Nasze wcześniejsze kontakty były nam raczej obojętne, a wczoraj wyglądało to już inaczej. Uważnie obserwowałem Jagódkę, uśmiechałem się do niej, a ona zabawiała mnie pokazując mi swoje zabawki. Nawet zrobiła mi niespodziankę podarowując w tajemnicy swoją naklejkę ulubionego Kubusia Puchatka, którą nakleiła na mój leżaczek. Ten wyraz sympatii odkrył dziś tata. :)
Jagódce bardzo spodobało się dmuchanie świeczek i zrobiła to też za poprzednie dwa lata.

Również w listopadzie jest święto rodziców. Z tej właśnie okazji mogłem spróbować jak smakują róże. Okazało się, że nie są jadalne, lecz pięknie pachną i mocno kują. :)

Ale to nie koniec ;) Jeszcze w tym miesiącu będą imieniny dziadka Zdzisława, urodziny wujka Jarka i oczywiście moje pół roku!!!

Brak komentarzy: