czwartek, 17 września 2009

NOWO OTWARTA AUTOSTRADA

Dopiero co otwarta a kolizja za kolizją. Najczęstsze to dachowania i zjazdy do rowu ;)

Ale za to piesi ostrożniejsi. Nikt jeszcze nie pouczył, że tędy nie wolno, więc noga za nogą i idą przed siebie ;)

Siedzenie w domu 24 h na dobę nie jest łatwe :( Julko przynosi buty i prowadzi do drzwi.
Katar mniejszy, zdecydowanie mniej męczy, jednak kaszel, coś zalega i rzęzi. Więc trzeci dzień bez wychodnego i dlatego wszystko co wpadnie nam w ręce staramy się jakoś wykorzystać.
Dobrze, że ze spaniem nie ma problemów. Bo o jedzeniu nie wspomnę. W spokoju przechodzi tylko mleko. A tak awantura przy śniadaniu, obiedzie, deserze. Julko głodny, krzyczy AM, MNIAM MNIAM, a potem płacz, że to nie to, że BE. Mama poci się, namawia, prosi, wciska, robi coś innego i jeszcze innego, aż w końcu utrafi. Dziś przy śniadaniu trafiła za trzecim razem. Oj nie było łatwo. Ciekawe jak będzie z obiadem. Czeka ulubiona pomidorówka Gerbera, bo na domowy obiad Mama namawiać nie ma siły i ochoty.

2 komentarze:

Anett pisze...

zdrówka życzymy - jak najszybciej!

Julko pisze...

DZIĘKUJEMY!