środa, 2 września 2009

DZIADZIU



Pukanie czy dzwonek do drzwi, a Julko mówi DZIADZIU. Do niedawna było DZIADZIA. TATA też przeszło w TATU lub TATUŃ. Tylko MAMA to nadal MAMA ;(
No i jak Dziadziu przyjdzie to jest do wyłącznej dyspozycji Julka. Nie może usiąść przy stole, nie może pogadać z nami i nawet ciężko mu umyć ręce, bo ciagnięty jest za rękę lub pchane są jego nogi do zabawek. Natychmiastowo! A Dziadek to uwielbia. Klocki, sortowanie, samochody, zoo, czytanie, tłumaczenie i opowiadanie - mogliby tak godzinami. Gdy Dziadek dzwoni to pierwsze pytanie jest CO SŁYCHAĆ U MOJEGO WNUSIA? Nie u Mamy, nie u Taty, tylko zawsze u Wnusia ;)

1 komentarz:

mama FiK pisze...

taki Dziadziu to skarb!