piątek, 17 września 2010

MIŁE PRZEDPOŁUDNIE

Ostatnio Julek lubi spędzać czas w domu. Uwielbia zabawę w wymyślanie pożarów i gaszenie ich. CZY BYŁ TU JAKIŚ POŻAR?! - to często tekst na dzień dobry :). My tylko mamy nadzieje, że to nie początki piromani ;). Tata jeszcze nie zdąży zdjąć butów po przyjściu z pracy, a  już słychać: TATO NO BAW SIĘ!!! BAW SIĘ!! NO TATO :( BADZO CIE POSZĘ. BADZO CIE TOCHAM. NO BAW SIĘ Z JULECZKIEM!!! Na szczęście niekoniecznie w pożary.
Dziś zaproponowałam wzięcie auta na spacer i w ten oto sposób moje Dziecko bez protestów stawiło się gotowe do szykowania na spacer. No i ruszyliśmy podziwiać. A co? 
To! DŹWIG ZRZĘDA - ten ostatnio też fascynuje, a najbardziej chyba jego hak. 
Po napatrzeniu się Julko wpadł na pomysł wejścia na przedszkolny plac zabaw (mamy taki po sąsiedzku). No a żeby wejść legalnie najpierw zwiedziliśmy trochę przedszkola, żeby dostać wejściówkę :). Było ciekawie, bo inaczej niż zwykle. I nawet udało nam się zebrać kilka kasztanów :).
A kiedy dołączyła do nas Grupa VII Julko aż kipiał szczęściem. Moim uszom jakże miło było słuchać: "Julek! Julek! A umiesz tak?". :) Ach te pięciolatki :).
Chyba zaczniemy wpraszać się częściej :).

1 komentarz:

Rodzinkaxl pisze...

Piękny dzień, piękne zdjęcia i te emocje, tak wyraźne na Jego buźce! To jest takie miłe, gdy można tak łatwo odczytać wszystkie zachwyty i fascynacje u dzieci. Z piromani się pośmiałam - no, gorące klimaty u Was, nie ma co!! :)) Pozdrawiamy!!