piątek, 19 marca 2010

WIOSNA I DOMY Z KOCÓW

Jeszcze dwa dni temu jedynie kwitnące narcyzy przypominały mi, że jest coś takiego jak wiosna.

 
A tu proszę!!! Przyszła!!! :) I dziś zakładając Julkowi lżejszą kurtkę i buty naprawdę chciało mi się wyjść z domu. Plac zabaw, spotkanie znajomych mam i obiad "na mieście". Aż chce się żyć!!! I tylko nasze okna przypominają mi o wiosennych porządkach. Ale to dopiero jak odpocznę po zimie.

Ja rozkochałam się w cieple, a Julko w domach z koców :). I każdego dnia dom taki musi być identyczny jak poprzedniego. Nie ma mowy o inaczej zarzuconym kocu, czy nie tak postawionym krześle. Każdy szczegół wypatrzy. No i koniecznie widoczne na zdjęciu okno :).


Brak komentarzy: