środa, 31 marca 2010

OGRODNIK JULIUSZ

Teraz oprócz podlewania kwiatów ma na głowie jeszcze doglądanie rzeżuchy. Odkąd Julek dostał w swoje ręce PSIK PSIK PSIK to żaden kwiat w naszym domu nie podsycha. JESCE TEN, JESCE TEN - i naprawdę pamięta o wszystkich.

PADA DESTIK :). Trenujemy przed poniedziałkiem.

2 komentarze:

Rodzinkaxl pisze...

Poważne zajęcie to i wielka satysfakcja z dobrze wykonanej pracy :) - skupienie i uśmiech na koniec - boskie! :D

Mama Pszczółek pisze...

coś mi się wydaje, że jak Julek tak trenuje to w Lany Poniedziałek będzie u Was...MOKRO, oj BARDZO MOKRO!:o))