wtorek, 16 marca 2010

PUZZLE

Te układa własnymi siłami. Lubi :), co cieszy mnie bardzo.

A oprócz puzzli to chodzimy na rekolekcje - co prawda pięciominutowe, bo Julko dłużej w kościele nie chce być. Z dnia na dzień się ta chwila wydłuża, choć pewnie do godziny nie zdążymy dojść ;). Za to po rekolekcjach dzieci rzucają się śnieżkami i Julko oczywiście tryska szczęściem wśród nich :). Ale żeby nie było to sniegu juz mamy po dziurki!!!!!

PS. Zapomniałam wspomnieć, że mamy etap MAMO, A CO TO JEST? Wszędzie i o wszystko :). Właśnie przed zaśnięciem Julek zadał mi to pytanie chyba ze setkę razy. A pytał też o dobrze mu znane w książce rzeczy - taki etap kiedy trzeba pytać i kiedy trzeba odpowiadać.

Brak komentarzy: