czwartek, 26 listopada 2009

TO LUBIMY WSZYSCY

Ale kto nie lubi dobrze zjeść poza domem? :) My bardzo! I to, że Julek też to już pewniak. Pani podgrzała, pani przyniosła, więc czego chcieć więcej. Tyle spaghetti to Julko dawno nie zjadł :D.
A niżej zadowolony i najedzony. Czy odwrotnie? Pewna nie jestem ;) Zdarzała się, że po odmówionym posiłku był uśmiech i siła do radości. Ale jednego pewna jestem - ludzi to Julek lubi :D.


A to widok, który nas trochę zaskoczył. Jeszcze nie czujemy tego klimatu.


2 komentarze:

Anett pisze...

hm...ja też byłabym tak zadowolona po spagetti:-)
myślałam , że u Was cisza, ale widzę, że nie działa mi informowanie o ostatnich wpisach:-(

Gabryjelov pisze...

no właśnie mi też coś się popsuło...A tu u was sporo atrakcji:)Spagetti pychota:)