poniedziałek, 2 listopada 2009

JOGURTOHOLIK

Jogurt? TAAAA! O każdej porze. A najlepiej z rana jeszcze w łóżku. I gdy słychać wyskrobywanie łyżką resztek z kubeczka Julko z niedowierzaniem pyta NIE? 100 g to zdecydowanie za mało.


Bo chętny na jogurcik jest nie tylko Julko. BU też musi liznąć ;).


A tego tak niewiele jest!!!


2 komentarze:

Ka pisze...

A ja mam pytanie do Mamu Julka - od kiedy Julek dostaje takie jogurty (w sensie produkty na krowim mleku)???

Bo jest teoria, zeby bialko mleka krowiego po ukonczonym roku wprowadzac.
Pomijam fakt, ze to bialko i tak jest w mleku modyfikowanym, zdaje sie, czy w innych roznych produktach.
I mimo wyzej wymienionej teorii moje niespelna roczne dziecko juz to bialko spozywalo, bo matka przymykala oko i serwowala nawet jakies "przysmaki na dobranoc" ze sloiczka.
Nadal jednak mam opory przed wprowadzaniem jogurtow... Moze przesadzam i sama sobie mydle oczy?

Julko pisze...

My trochę walczyliśmy ze skazą i z innego typu alergiami. Dlatego do roku nie było żadnego białka krowiego. Eliminowaliśmy wszystko co mogłoby je zawierać, ale tylko dlatego, że dawało wyraźne oznaki szkodzenia. Po roku mleko Bebilon Pepti i tez nic z białkiem krowim. Po 14 miesiącu alergie pusciły co sprawdziłam właśnie przez podanie takiego jogurcika Nestle. Choć gdyby nie skaza myślę, że wprowadziłabym je i wszystkie inne słoiczki owocowe z jogurtem wcześniej. Białko w mleku modyfikowanym "obrabiane" jest specjalnie, aby było jak najlepsze już dla niemowląt. Jedyne z czym poczekam do trzeciego roku to mleko z kartonika, które sami pijemy. Jak mówi nasz alergolog "Jedzenie to nie wróg", więc myślę, że takie misiowe jogurciki specjalnie dla dzieci Milli na pewno nie zaszkodzą. Ja z wieloma rzeczami czekałam chyba za długo, bo teraz Julek wyrobił sobie własne ulubione smaki i wielu nowości nie chce zaakceptować.