piątek, 15 stycznia 2010

KIEDY TATO BIERZE KĄPIEL

I w dodatku chory Tato. Wtedy obowiązkowa warta przy wannie, mata do środka coby Tato się nie poślizgnął i rybki dla poprawy nastroju.



Parę dni temu dopadła Tatę jelitówka czy coś w tym rodzaju. A dziś ja po ciężkiej nocy. Ech! Nie życzę nikomu! Przechodząc rozstrojowe tortury myślałam, że dziecko by tego nie wytrzymało. Ech! Na szczęście Julko ma się dobrze. Babcia zabrała go na spacer, a ja staram się dojść do siebie.

4 komentarze:

Rodzinkaxl pisze...

Ojej!! Zdrówka, zdrówka, zdrówka!!! A tak poza tym - tytuł bardzo obiecujący :D Buziaki!

Mama Pszczółek pisze...

my też życzymy zdrówka! a co do tytułu to... chyba nie wypada pisać bo to w końcu blog Julka ;o)) Tatę w każdym razie pozdrawiamy serdecznie ;o))

mama FiK pisze...

tak, tak! zdrowia życzymy! okropne są te choróbska okołojelitowożołądkowe :-(

Julko pisze...

DZIĘKUJĘ!!! Dobrze, że to choróbsko nie trzyma długo.