czwartek, 23 lipca 2009

PAKOWANIA NIE WIDAĆ KOŃCA

Jutro o tej porze pewnie będziemy ruszać w drogę :) To pierwszy tak poważny wyjazd naszej trójki :) Pierwsze Julka wakacje :) Pierwsze spotkanie z morzem :)))
Pakowanie pełną parą. Julko osobiście sprawdził pojemność bagażnika, bo nie dowierza Tacie, który w kółko przypomina, że tirem niestety nie jedziemy. A Mamie wszystko wygląda na niezbędne ;)
Julko jako grzeczny syn do serca wziął pogadanki Taty, który to nad każdą pakowaną rzeczą każe zastanowić się 5 razy. Ech ten Tata!

Tak naprawdę to jedną nogą jesteśmy już na wakacjach :D

:o)

5 komentarzy:

Mama Pszczółek pisze...

skąd my to znamy!!!:o) nasz bagażnik nie pomieścił wszystkiego co "niezbędne" i musieliśmy box na dach pożyczać! a gdybyśmy jechali TIRem wszystko by się zmieściło! powodzenia!:o)))

Mama Pszczółek pisze...

ps. i zdradźcie gdzie się wybieracie nad to morze bo my w przyszłym tygodniu tez przemieszczamy się z Mazur nad morze więc kto wie...:o))))

kala pisze...

spotkanie z morzem... nam się jeszcze to nie udało a tak ciekawa jestem.. morze to może we wrześniu :) Udanych wakacji !

Julko pisze...

Mamo Gucia na nas czeka Ustronie Morskie. Czyli jak Guciowa Rodzinka bedzie gdzieś w poblizu to oczywiście my chetni na spotkanie :D Byłoby bardzo miło!
Jakoś się zapakowalismy ;)Teraz tylko kwestia ruszenia ;)

Kala dziekujemy! :)

Gabryjelov pisze...

Ojjj!U nas też na dachu kufer był niezbędny...bo inaczej ciężko by było...się zmieścić z całym majdanem...Ale cóż...Jak rodzina w pełni to i bagaże na fula...Poza tym nam kobietą to wszystko się przyda i wszystko jest niezbędne...albo wzięte na wszelki wypadek:)Taka już nasza uroda:))Miłych wakacji życzymy i przede wszystkim pogody!!!Czekamy na fotki i pozdrawiamy:)