poniedziałek, 7 grudnia 2009

UWIELBIA MANDARYNKI


Ale tylko obierać.


I chyba mnie to już zaczęło nawet bawić. Czas zrozumieć, że to taki urok naszego Tadka ;).

2 komentarze:

Aneta pisze...

Lili też tylko wołała,że chce mandarynkę a jak obrałam to nie jadła - do wczoraj-wczoraj się zdenerwowała,że jej wyjadam i zjadla sama, jedna i druga i trzecią, aż się skończyły, także trzymam kciuki za Julcia, jeszcze trochę i go najdzie:-)

Mama Pszczółek pisze...

a my uwielbiamy mandarynki... jeść! i brak nam kogoś do obierania! więc może... połączymy nasze pasje i każdy będzie zadowolony ;o))