czwartek, 19 sierpnia 2010

Z OKAZJI JULIUSZA

Nie tort, nie ciacho, ani nie lizak. Po prostu Jupik!!!
Proszę :) - DZIĘTUJE :)
I po chwili dostaję resztę dosłownie na dwa łyki.
Ale dzień się jeszcze nie skończył, więc może i jakieś ciacho z kawką też będzie :).
A tak to wchodzi jeszcze Anatol i Rooibos. Oczywiście na gorzko. Ach ten Smakosz ;).

Brak komentarzy: