poniedziałek, 5 stycznia 2009

PUZZLE

Piankowe puzzle miały być ciepłą matą do harcowania i ćwiczenia mięśni, a tymczasem są utrapieniem dla rodziców.
Do perfekcji opanowałem wyskubywanie jak najmniejszych elementów :) Okazały się świetnymi gryzakami. Duże brzuszki czy nóżki nie są tak dobre jak maleńkie oczka miśków.
Niestety nie mogę się nimi nacieszyć, bo zawsze znajdzie się ktoś kto też ma na nie ochotę :(
Odkładanie ich na miejsce trzeba będzie jeszcze trochę poćwiczyć. Według producenta mam na to jeszcze ponad 2 lata.



Brak komentarzy: