sobota, 27 grudnia 2008

SKRÓT Z PIERWSZYCH ŚWIĄT

Święta rozpoczęliśmy wyczekiwaniem na pierwszą gwiazdkę. Uczestniczyłem w życzeniach i łamaniu opłatkiem. Od tylu całusów na raz byłem ciut zdezorientowany. Ale przy obdzieraniu prezentów z kolorowych papierów szybko doszedłem do siebie ;) Niestety nie możemy tego pokazać, ponieważ straciliśmy prawie wszystkie zdjęcia z mojej pierwszej wigilii :(

Był tata w czapce Mikołaja i babcia jak zwykle z talerzami. Na kogoś zawsze to wypadnie. Dziadek nie wypuszczał mnie z rąk.

Przez te trzy dni zaprzyjaźniłem się z naszą choinką.

Długo oczekiwana chrzestna wreszcie nas odwiedziła :) Wujo Wojtek na dzień dobry powiedział "Jaki on duży!". No tak! Przez ostatnie trzy miesiące trochę podrosłem ;) Przecież coś trzeba było robić. Mamy nadzieję, że teraz tak długo nie będziemy musieli na nich czekać.


Za to osobiście odwiedziłem ciocię Ewelinę i wujka Jarka, u których też była piękna choinka. I była prababcia, która najlepiej robi "kosi kosi" :).

To BARDZO duży skrót z moich pierwszych świąt. Rodzice nie zamieniliby ich na żadne inne. Przebiegły one głównie w skupieniu na mojej osobie. Mamie przelatywały wspomnienia jak to rok temu jeszcze nawet nie było widać, że jestem w jej brzuszku. A tu teraz całe 8 kilo szczęścia, któremu można śpiewać kolędy, pokazać sianko pod obrusem, dać do rączek opłatek i mówić jak bardzo się je kocha.

Brak komentarzy: