piątek, 5 grudnia 2008

PODJADANIE



Od dwóch dni w menu zagościły marchewka z jabłkiem i jak na razie nic nie wskazuje na to, by musiały je opuścić :) Na dobry początek są to dwie łyżeczki, ale z czasem pozwolimy sobie na więcej. Smakują równie dobrze jak kolorowy śliniak ;) Może niebawem jakiś ziemniaczek jeszcze do nich dołączy :) Oj zacznie się dziać! Niecierpliwie czekamy też na króliczka, który wczoraj został pokrojony na kawałeczki i zamrożony. Rodzicom krwawiły serca :( Jak widać są gotowi wszystko dla mnie zrobić.
Wszyscy bardzo się cieszymy na te nowości, choć mamie troszkę żal małego dzidziusia chcącego tylko cycusia :) Mówi, że dziecko jej się starzeje. Jednak moje szczęście na widok zbliżającej się łyżeczki szybko rozwiewa te myśli.


Brak komentarzy: