środa, 13 października 2010

FARBY

Pędzel zdecydowanie bardziej przypadł do gustu niż własne ręce. Julko na malowanie rękami nie daje się namówić. Ja po zamoczeniu palca dostałam nakaz natychmiastowego pójscia do łazienki ;). Po pierwszej nieudanej próbie odleżały swoje i dziś wyjęte wraz z pędzlem okazały sie dobrym strzałem na bezdrzemkowy kryzys.  Julko wyciągał kubeczki mówiąc: MAMA JUBI TEJWONY, TATA JUBI NEBIESKI, JULECZEK JUBI ZIELONY, A BIKOPT JUBI POMPANANCZOWY :). 
 No i jak na artystę przystało - dzieło należało uwiecznić :). Bo mania fotografowania wciąż trwa :).

2 komentarze:

Marta mama chłopaków pisze...

Wspaniałe arcydieło :)

Julko pisze...

:) Dziękuję w imieniu Artsty :) ;)