środa, 3 lutego 2010

TROJE DZIECI

Julek miał powiedziane, że po śniadaniu przyjdzie do niego Jasiu z Małgosią. I Dziecko tak się nastawiło, że śniadanie poprosiło o przyspieszenie, a później niecierpliwie czekało wołając JAHU PYJDŹ NIANI.
I jak się doczekało to z uśmiechem otworzyło ze mną drzwi (cudny był ten uśmiech :)).
I kiedy Chłopaki świetnie się sami ze soba bawili...(w wieku pięciu lat to już się tylko pozuje do zdjęć ;))

Małgosia spała w julkowym łóżeczku :).

A Mamy nawet posiedziały przy kawie :).
To było bardzo miłe popołudnie :D.

2 komentarze:

pa_ulinka pisze...

Tylko pozazdrościć takiego miłego spotkania przy kawie :)

pa_ulinka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.