sobota, 20 listopada 2010

TRZECIE URODZINY KINGI


Tak późno jak wczoraj to Julko jeszcze do domu nie wracał. Jednym słowem - zabalował ;).
A dziś z rana pierwszą rzeczą jaką sobie zażyczył był oczywiście balon z imprezy. :)
I ku pamięci:
Tato z zawieszoną na szyi wstążką od balona.
NIE!TATA NIE JEST PREZENTEM JAK ZABAWKA! TATA JEST RODZICEM.
Oburzenie było niemałe.

Brak komentarzy: