piątek, 6 lutego 2009

PA PA



Zaczęło się od oglądania zginających się paluszków u rączki, aż w końcu wyszło i chyba się spodobało.
Po ciągłym pokazywaniu i powtarzaniu jeeeest!!! Choć już traciliśmy nadzieję podobnie jak przy "kosi kosi", z którym nadal walczymy ;)
Śliczne i urocze PA PA lewą rączką.
Pierwsze było z bardzo poważną miną i w pełnym skupieniu do szczeniaczka uczniaczka :)

1 komentarz:

Gabryjelov pisze...

Pięknie!My nadal walczymy o PA PA...:(Ale za to przebijamy piątkę,,,dajemy cześć...i klaszczemy brawo:)