czwartek, 8 kwietnia 2010

MINA



Taką minę robi Julko kiedy wie, że coś przeskrobał. Oczy w ziemię, nadyma się i czeka na reakcję. Tu rzucił szpadelkiem, a stale ma tłumaczone, że nie może niczym rzucać. Bo rzuca często. W złości, a chyba nawet częściej w szale radości. Świetnie bawiąc się w piaskowncy rzuca piaskiem w dzieci albo czymkolwiek w innych. I naprawdę ma przy tym ubaw. A tłumaczenie, że nie wolno, bo... zachęca go do tego jeszcze bardziej. Bywa, że jak widzę, że się dobrze bawi to boję się, że za chwilę coś zmaluje. I chciej tu człowieku jak najlepiej!!!
Ale kocham tę minę jak nie wiem co! ;)

Brak komentarzy: