czwartek, 22 kwietnia 2010

ALE JAZDA!

Tak właśnie Julko krzyczał i nie jechał lecz pędził.
Obecnie samochód ma wzięcie od rana do wieczora.
Widząc szczęście Julka cieszyłam się, że w końcu dałam mu się namówić na taki spacer. Sądziłam, że pewnie szybko się znudzi i przyjdzie mi tachać pojazd i ganiać za nim. A tu miła niespodzianka! :) O zejściu z samochodu była mowa tylko przed przechodzeniem przez ulice - grzecznie, posłusznie za rękę. No po prostu malinowo :).

Po dotarciu do celu też nie było mowy o niczym innym.


No i samochód sprawdził się też w zabawie w utykanie i odkopywanie, którą to wymyśliliśy jakiś czas temu z wózkiem. O NIE! UTNOŁ! CIEBA PATYKA!


To była jazda! :) I tylko szkoda, że pogoda nie zawsze na taką pozwala.
Dziś np. rozłożyliśmy parasole, na które leciał nam śnieg.

1 komentarz:

pa_ulinka pisze...

samochód to dobra zabawka dla i dużego i małego chłopaka :)