środa, 31 sierpnia 2011

U PANI DOKTOR NA CARSACH

Pytając wczoraj Julka co będzie robić mu jutro pani doktor usłyszałam: WŁĄCZY BAJECZKE.
No i tak było :). Ale poza bajeczką była też fluoryzacja, pochwała za wszystkie zdrowe ząbki, wyposażenie dla młodego stomatologa i szuflada z nagrodami :).

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

3 LATA i 3 MIESIĄCE

Jaki jest Julko w wieku 39 miesięcy? No a co ja mogę napisać - po prostu świetny :). No i jeszcze to, że liczy do 20 (liczy na palcach i liczy wszystko co występuje w ilosci wiecej niz 1 sztuka), otwiera swoje książki (wczoraj Bolka i Lolka) i bezbłędnie "czyta" zapamietaną treść, nie lubi kolorować, uwielbia herbatę i lubi placki ziemniaczane, wspomina swojego 6-letniego wakacyjnego kolegę Maćka, wstaje po upadku z krwawiącym kolanem i mówi MAMO NIC SIE NIE STAŁO, NIE MATW SIĘ, WSZYSTTO DOBRZE, pierwszy jest do pomocy, zbiega z czwartego piętra nie czekając aż ja zamknę drzwi od domu (sprawia mu to ogromną przyjemność a mnie złości), zbyt często używa NIE, JA DZIĘTUJE, dzielnie znosi tygodniowe nieobecności ukochanego Taty, twierdzi, że w czwartek pójdzie do przedszkola i bedzie OK. Ach! Ile tego jeszcze jest!!!

SOBOTNI GRILL

Dla Julka był nie tyle ważny ten grill co świetna zabawa. :)

piątek, 26 sierpnia 2011

PO PRZEGRANEJ

 No ale trzeba przyznać, że łatwo nie było. I to jeszcze bez taryfy ulgowej ;).
Tak! Jesteśmy na etapie JA WYGRAŁEM! JA PIERWSZY! Ewentualnie może być remis, bo z przegraną ciężko jest się pogodzić. Oj ciężko! A, że tej taryfy nie wszyscy udzielają, więc póki co mamy się czego uczyć. 

Z DROGI ŚLEDZIE...


W końcu Julko doczekał sie własnego dzwonka. Szkoda tylko, że nie miał go na wakacjach, bo w drodze na plażę bardzo by się przydał :).
Mała rzecz a jak cieszy!!! :)

niedziela, 21 sierpnia 2011

POWTÓRKA

Wróciliśmy! Ostatni tydzień spędziliśmy  na powtórce wakacji. No i jak to na powtórkach bywa - było jeszcze lepiej. :))) Teraz sie ogarniamy.
 Julko już też tęskni. A najbadziej chyba za:
Pozdrawiamy!

wtorek, 9 sierpnia 2011

W LEŚNICZÓWCE

Po dzisiejszym oberwaniu chmury długo nie zastanawiając się ruszyliśmy do lasu. No ile mozna znosić te humory lata!!! A jak do lasu to najlepiej do Cioci. :) Bo u Cioci leśniczówka, a w niej domek, a w domku schody. :) A te Julo lubi bardzo!!! JESTEŚMY NA WATACJACH! - mówił mi biegając z dołu na górę ;). Oprócz schodów był tez Basted, który pięknie podaje łapę i doskonale przegryza piłki ;). I wielki basen (szkoda tylko, że... - szkoda gadać już na to lato), i paletki... I mnóstwo radości!
I oczywiście spacer do lasu. OJ JAK SIĘ ZMĘCZYŁEM, BOLĄ MNIE NÓŻKI!!! - długo na to nie trzeba było czekać. Tak! Julko zdecydowanie nie lubi chodzić!
 Jednak sił wystraczyło na atak na orkę :).
Wypad konieczny do powtórzenia :).
Aha! Było jeszcze coś - kleszcze (ostatnio Julko dużo o nie sie dopytuje). Jednego nawet pzrywieźliśmy, na szczęście nie na Julku.

niedziela, 7 sierpnia 2011

MAMO SPÓJRZ CZEGO SIE NAUCZYŁEM!!!

JESTEM JAK KOTEK!

KOLEGA Z PARKU

Na placu zabaw, na którym dziś właśnie byliśmy, zawsze spotykamy Kacpra. Kacper zawsze jest z dziadkiem, albo jak na moje oko raczej z pradziadkiem. Pamiętam Kacpra jeszcze z zeszłego lata, kiedy to zabierał Julkowi autka i ciężko było go namówić na oddanie. ;)
Teraz Kacper to najlepszy kolega na tym placu zabaw. I tak jak w tamtym roku obawiałam się lekko finału ich wspólnej zabawy (pamietam przygarbionego dziadziusia ganiającego chłopca uciekającego z zabawką w ręku), tak teraz nawet wypatruję, czy może małego chłopca z przygarbionym dziadziusiem nie widać.
PROSZE PANI, CZY MOGE POŻYCZYĆ TO AUTKO NA JEDNĄ NOC? - spytał mnie dziś ;).
Spytaj o to Julka - odpowiedziałam.
MOGE?
TAK, MOŻESZ - jak to Julek :).
ALE NA JEDNĄ CZY NA WIĘCEJ?
MOŻE NAAAAA PIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĆSET, AAAAALBO NA DZIEWIĘĘĘĘĘĘĆSET. :)
I tak czerwony jeep nie jest już Julka. No chyba, że za 900 nocy wróci do Niego ;).
Och! Miło jest patrzeć jak własne dziecko odnajduje sie w zabawie z rówieśnikami.

czwartek, 4 sierpnia 2011

środa, 3 sierpnia 2011

CZY TO JUŻ LATO???

Oby tak!!! Bo my zdecydowanie na baterie słoneczne jesteśmy ;).

wtorek, 2 sierpnia 2011

ALE SIĘ USZALAŁEM!

AŻ MI SIE POJAWIŁY KROPLE POTU. TAAAAK SIĘ USZALAŁEM!
:)
Julko starszych chłopców nie mija obojętnie. A już na pewno nie 10-latków podskakujących na hulajnodze pod krawężniki.
JA JESTEM JULEK. I MAM CZY LATA. I TEŻ TAK UMIEM SKAKAĆ. I hop hulajnoge do góry. ;)
A na odchodne: JUTRO TEŻ TU BĘDZIESZ?
No i jutro na 20.30 Julek już jest umówiony. :)