piątek, 11 marca 2011

PRZEDPOŁUDNIE

U Kubusia :). Albo jak woli Julko - u Tubusia.
Chłopcy umówili się na dziś po śniadaniu wczoraj wieczorem. I dziś od 7-ej rano słyszałam: JUŻ? TO JUŻ JEDZIEMY DO TUBUSIA? NO JEDZMY JUŻ I JEDŹMY!
No i pojechalismy :).
A po tak miłym przedpołudniu czekało nas miłe popołudnie.
Tak! Mamy Tatę w domu :).

Brak komentarzy: