Na takiej liście znalazłam dziś dane mojego Dziecka. A na niej jeszcze 34 innych dzieci. Jakoś dziwnie spokojna byłam, że przedszkole na nas czeka, a tu taka niespodzianka. :(
No to na poprawę humoru pobańkowaliśmy sobie. Choć Julko twierdzi, że się cieszy z tego niedostania ;).
2 komentarze:
Joj, przykro mi bardzo. Nie wiem czy mogę tak powiedzieć, bo teraz patrzę ze swojej perspektywy, a przecież Julkowi dobrze z Babcią. Tylko czy Babcia ma siłę jeszcze rok? Patrząc po tym jaki On zawsze uśmiechnięty wiem, że na pewno im cudownie razem... ach, to wszystko jest takie skomplikowane. Na pewno mniej choruje będąc w domu, a kontakt z rówieśnikami też przecież ma. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Trzymam kciuki, by wszystko się ułożyło dla Was najlepiej. Ściskam mocno.
Madziu - to prawda - Julkowi z Babcią dobrze i Babci z Julkiem bardzo dobrze też jest:). Oboje chętnie piszą się na przyszły rok razem, ale mamy tę świadomość, że nie ma to jak rozwój w gronie rówieśników i dlatego ciągle mi trochę żal. Mała nadzieja się tli, że może jakimś cudem zwolni się miejsce akurat dla nas.
No właśnie - to chorowanie, to ten najwiekszy minus, który odrobinę pociesza.
Madziu dziekuję za pocieszenie - wczoraj po przeczytaniu Twojego komentarza lepiej mi sie zasypiało :).
Buziaki!
Prześlij komentarz