niedziela, 11 lipca 2010

ZALEGŁA IMPREZA

A że była to impreza urodzinowa, więc nie mogło zabraknąć dmuchania świeczek. Uchowana figurka wozu strażackiego w końcu się doczekała. I to był już jej ostatni występ. Kinga wiedziała co z nią zrobić. Ciastoliny nie było, ale była masa marcepanowa :).

Dzieci! One potrafią się cieszyć! :) Jeszcze tak szalejącego i wspaniale bawiącego się Julka z rówieśnikiem jak dziś z Kingą to nie widziałąm :))).

I z Kubusiem :). Chłopaki zaczynają zauważać, że mają siebie :). Pewnie to dzięki temu, że ostatnio spedzają ze sobą więcej czasu.

Z Michaliną najfajniej było na łóżku polowym :). A ile było całusów!!!

Filipek :). Najmniej absorbujące Dziecko.

A tak wyglądał koniec imprezy. My zajęci sprzątaniem, a Julek w długą ;).

Wanna po kąpieli jeszcze nigdy nie była tak brudna ;). Znaczy, że się udało! :))))

2 komentarze:

Rodzinkaxl pisze...

Ale zabawa!!! Wspaniała! Tyle dzieci! Radość oglądać takie uśmiechnięte buzie :)

Julko pisze...

:) Oj u Was też uśmiechy od ucha do ucha :))))
Pozdrawiam!