środa, 3 kwietnia 2013

PYSIEK

Pysiek jest uwielbiany. Ma własne prawa i przywileje. Do Pyśka można tylko grzecznie i miło, nawet jak coś podskubie to niezbyt jest widziane zwracanie uwagi ;).
Ulubione zabawy: 
1. Oboje chowają się w domku z koców, a ty człowieku chodzisz, szukasz, nawołujesz. Najlepiej oczywiście robi to Tato.
2. Julko leży jak długi na podłodze na brzuchu, a Pysiek siedzi Mu na plecach. Mogą tak naprawdę długo!  A do tego zgrywają się idealnie. Jeden się kładzie, a Drugi jest w sekundzie. Normalnie do cyrku ;).

Poniżej dzisiejsza ozdoba pudełka z chusteczkami. Słoń! Zapowiedziane miałam, że wyrzucić nie można nigdy przenigdy, a nowe chusteczki będą juz zawsze przekładane właśnie do tego. No dobra ;).

4 komentarze:

Ka pisze...

Jaki ładny rysunek!

mama FiK pisze...

Kuba właśnie podbiegł i powiedział: co to? sowa?
sztuka podlega interpretacjom odbiorców, czyż nie??

Julko pisze...

:)
Dopatruję się teraz, które bardziej podobne do sowy ;)

mama FiK pisze...

ja kompletnie nie mam pojęcia, z której strony. a nie zdążyłam dopytać, bo było rzucone w przelocie.