Rzucam hasło "Idziemy pozmywać" i zanim zbiorę się z podłogi słyszę otwierane z rozmachem drzwi od łazienki i widzę wynoszony podeścik. Zaangażowanie wielkie! Odkąd zmywamy razem zdecydownie mniej zalega :). A jak fajnie jest pospijać łyżeczką resztki z kubków ;).
5 komentarzy:
poproszę o zdjęcie podestu, bo Kuba ze swojego nie sięga tak wysoko
Podest to ten wyższy ikeowski (nie wiem czy dobrze mi się wydaje, ale ten niższy ma chyba niebieskie kropy, a my mamy z czarnymi).
tak trzymaj mamo! chłopów trzeba przysposabiać do życia! szkoda że moja teściowa miała inne metody wychowawcze ;))
Dobrze mieć w domu takiego pomocnika:)
Tlingit - ja biorę przykład właśnie z mojej teściowej. Wiem jak to ułatwia zycie, więc taryfy ulgowej nie ma ;).
Pa_ulinka - jestem pewna, ze Twój Synek tez będzie się świetnie bawił przy domowych obowiązkach :)
Prześlij komentarz