A to malutki skrócik ze słonecznego poranka.
Jak zawsze była wspinaczka w ulubionym miejscu ;)
O o! To lubię :)
Fajny ten 01. marzec, który wyśmienicie odegrał rolę 29. lutego :)
DOPISANE PÓŹNYM WIECZOREM:
Posta o radosnym poranku mama przygotowywała po południu podczas mojej drzemki. I od tego czasu wiele się zmieniło. Nie było już tak radośnie i miło. Były Babcie z Dziadkami, ale nawet to nie cieszyło. Wspomniany kaszel nasilił się. Pojawiły się wymioty ropą ściekającą z noska :( Do tego płacz i wszystko na NIE.
W piątek byliśmy u lekarza i nie kazał się niepokoić, bo ponoć dzieci czasem tak mają. Walczyliśmy z katarem za pomocą Fridy. KOSZMAR! Było też nacieranie maścią rozgrzewającą. Dłużej czekać nie mogliśmy. Mama zadzwoniła do pani doktor. Zjawiła się szybko i przepisała antybiotyk :( Wcześniej rodzice bali się o tym pomyśleć, a teraz bardzo na niego liczą. Najważniejsze żeby tylko nie było wymiotów i żeby mógł działać. Pierwsza dawka podana i teraz śpię przy mamie od czasu do czasu pokasłując.
Tak wyglądał pierwszy dzień 10. miesiąca. Rozpoczął się cudownie, a skończył bardzo smutno :(
5 komentarzy:
Julek życzymy Ci duuuużoooooooo zdrówka i...tego przede wszystkim bo jak już zwalczysz te choróbsko to i uśmiech będzie i pełna radość z każdego nowego dnia :o) Wszystkiego Naj.. z okazji kolejnego miesiączka,
Gucio z Mamusią :o)
oby kolejne dni upływały pod znakiem zdrowienia,zdrowia i radości!
Ojojoj!Biedactwo!Zdróweczka życzymy!!!:)
Wszystkim bardzo dziękujemy!!! Strasznie tęsknimy za zdrówkiem!
ojej! to u Was to samo, co u nas! i stosunek do antybiotyku podobny... my jesteśmy na etapie dziękowania naukowcom, że wymyślili takie cudo. kiedyś podobne choroby u takich maluszków kończyły się różnie, a teraz możemy się czuć niekomfortowo ale bezpiecznie, prawda?
życzymy zdrowia!
Prześlij komentarz