Przez całe Święta Julko dosłownie wchodził na głowy Wujków i Dziadków. Tym wytęsknionym odpuszczenie było niemożliwe.
Cioci na głowę (chyba) nie wchodził. :) Na szczęście!
Ciociu! Twoje nauki nie poszły w las. Wszystko zapamiętane bezbłędnie :)
A na koniec świątecznych szaleństw trzeba było Julka sprowadzić na ziemię, bo o głowie Michaliny niestety pomyślał.
Na szczęście obeszło się bez poszkodowanych. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz