Dziś rano widać było, że wybudza się z miłego snu. Tym razem odpowiedzią było MIAU. Julko pokazywał języczkiem jak kotek pił mleczko i natychmiast trzeba było wyjść z łóżka i szukać tego kotka w drugim pokoju. Rozkładał ręce i z żalem powtarzał NI MA MIAU, NI MA.... Oj sporo musieliśmy się natłumaczyć o co chodzi z tymi snami. I nie powiem, ale żal nam trochę było. A na koniec Julko podsumował TA TEN (sen), NI MA.
Ciekawe kogo bedziemy szukać jutro rano? :D
1 komentarz:
świetne :) muszę spróbować kiedyś spytać mojej małej, ale chyba też śnią jej się kotki bo czasem miauczy przez sen :)
Prześlij komentarz