Wróciwszy dziś ze spaceru mama jak zawsze rozebrała mnie, a mnie bardzo zaciekawiło coś, co raz mam zakładane na nóżki, a innym razem zdejmowane. Zawsze to coś jest w wersji podwójnej. Do tej pory oglądałem to, a nawet smakowałem zadzierając nóżki do buzi. Tym razem postanowiłem zagłębić się w dokładną analizę i dowiedzieć się co to takiego. Z budową poradziłem sobie bez większych problemów, a nazwę podpowiedziała mi mama i okazało się, że są to BUTY :)
Spody też niczego sobie ;)
Tylko dlaczego muszą być dwa takie same ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz