Parę dni temu dopadła Tatę jelitówka czy coś w tym rodzaju. A dziś ja po ciężkiej nocy. Ech! Nie życzę nikomu! Przechodząc rozstrojowe tortury myślałam, że dziecko by tego nie wytrzymało. Ech! Na szczęście Julko ma się dobrze. Babcia zabrała go na spacer, a ja staram się dojść do siebie.
4 komentarze:
Ojej!! Zdrówka, zdrówka, zdrówka!!! A tak poza tym - tytuł bardzo obiecujący :D Buziaki!
my też życzymy zdrówka! a co do tytułu to... chyba nie wypada pisać bo to w końcu blog Julka ;o)) Tatę w każdym razie pozdrawiamy serdecznie ;o))
tak, tak! zdrowia życzymy! okropne są te choróbska okołojelitowożołądkowe :-(
DZIĘKUJĘ!!! Dobrze, że to choróbsko nie trzyma długo.
Prześlij komentarz