Tak teraz u nas właśnie jest.
Dni mijają powoli, spokojnie ( na tyle na ile pozwala stan zdrowia Julka - katar nadal trwa) i co najważniejsze we trójkę :).
To chyba taki stan związany z wejściem w nowy rok.
Nic się nie chce, nic nie przeszkadza - po prostu chwilo trwaj! :D
Wybiłam się z rytmu i nawet nie chcę mysleć co to będzie jutro!!! ;) Brrr..
3 komentarze:
u nas też totale wybicie z rytmu. ciężko wrócić do "rzeczywistości" do obhowiązków dnia codzinnego. a dla julka dużo zdrówka, dla rodziców również:D
Dużo zdrówka dla wszystkich, by ten Julkowy katar szybko przeszedł (nie na rodzicow!) A co do jutrzejszego dnia to świetnie rozumiemy - wszystkim nam przydałaby się jakaś poniedziałkowa taryfa ulgowa. Pozdrawiamy!
Dziekuje Dziewczyny! :)
Co do kataru to po jednym dniu działania Frida mielismy juz go wszyscy. Ech!
Pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz