Co prawda bardzo powoli, ale nabieramy :) Co raz częściej zdarza się samodzielny krok, po którym wsparcie jeszcze potrzebne w trybie natychmiastowym. Radości przy tym dużo, oj duuużo!!! :o)Nadal najlepiej czujemy sie tak :) Nawet wysokie schody nie są straszne, bo zdobywać szczyty ostatnio bardzo lubimy.
1 komentarz:
brawo Julek! ja Cie na razie podglądam i zazdroszczę ale jeszcze troszkę i będę śmigał tak jak Ty :o) trzymaj się Chłopaku, Gucio.
Prześlij komentarz