Ogólnie wypadł OK :) Przy wzroście 80 cm waga 9160 g. :) Powalająca na kolana nie jest, ale dokładnie takiej spodziewała się Mama. A Dziadkowie już dawno dawali 10 ;) Przemiana doskonała :)
Z powodu skazy białkowej dostaliśmy mleko sojowe i jutro pierwsze podejście. O rany!!! Oby było tak smaczne jak mamine.
I niestety dostaliśmy też maść na chłopczykowe problemy stulejkowe :(((
A nastawienie Julka do badania było jak zawsze pozytywne :) Ze spokojem, zaciekawieniem i nawet zagadując panią doktor dał się mierzyć, ważyć i dotykać. Pokazał jak będzie dmuchał świeczkę na torcie i jak robi krówka, konik, piesek, kotek i żabka :) Kwiatków w gabinecie nie było więc o wąchaniu zapomniał. Nasz kochany synek!
3 komentarze:
brawo,brawo!duży chłopak! skazy współczujemy,bo mamy to samo:-(
No tak te chłopczykowe problemy...:(częste są więc się nie martwcie...:)Poza tym suuuper my idziemy w czerwcu...:))
jej, to już!
i jak dużo umie w porównaniu z dwa miesiące młodszym Kubusiem!
Prześlij komentarz