Julko stał się miłośnikiem roślin, a dokładniej ich zapachu. Wącha wszystko co zielone, poruszające się na wietrze. Bez obwąchania przejść obok kwiatków nie można. Nawet te w książeczkach ślicznie pachną:) Bardzo nas cieszy to zamiłowanie :)
I tak zmysł ten pozwolił zjeść Rodzicom obiad :) Julko wąchał, a Rodzice wcinali ;)
1 komentarz:
Ostatnia mina jest bezbłędna:)Julcią zawąchał się że łochocho!!!Super
Prześlij komentarz