Dobrze, ze chociaż ostatnie dwa dni pozwoliły nam się dotlenić. Julek czekał, kiedy w końcu będzie mógł Babci pomóc na działce. Nasz mały ogrodnik! Bardzo to lubi :).
Z Kubą odkryli wyprawy po kamienie :).
A w przerwie udało nam się zaprosić Jasia :). Jasiu z tej okazji został przez Julka mocno uściskany.
MAMO, A JASIU MOŻE DO NAS PRZYCHODZIĆ CODZIENNIE? KIEDY, KIEDY, KIEDY ZNÓW PRZYJDZIE JASIU? Jasiu to bardzo mądry chłopiec. Słyszałam jak rozmawiali o samochodach na baterie słoneczne, o kraterach, o dinozaurach :)
2 komentarze:
Widać po skupieniu, że mały Wielki ogrodnik podchodzi do pracy z powagą i zaangażowaniem :) Cudnie :)
Pozdrawiamy cieplutko :)
Ps. Piękne szafirki :)
Prawda Madziu, że piękne? :) ja ostatnio mogłabym tylko przy kwiatach i z kwiatami :). No a u nas znów dziś deszcz :(.
Buziaki!
Prześlij komentarz