Taki rogalik czekał na mnie wczoraj po pracy.
Tata też dostał.
Przepyszne!
Własnoręcznie zrobione przez nasze Dziecko na zajęciach kulinarnych. 3 godziny zabawy z angielskim w kuchni jak się okazało to mało.
Rano usłyszałam BYŁO SUPER!
Zastanawiam się jaki będzie powrót do przedszkola po feriach.
2 komentarze:
Zachwyca mnie, że znajdujecie takie wspaniałe zajęcia dla Julka - dam głowę, że moje Bąki też byłyby przeszczęśliwe móc piec w fajnym gronie Taakie cuda. Domyślam się, że Mamusia z jednej strony bardzo chciała spróbować od razu, a z drugiej myślała o tym, by zachować na pamiątkę :)) Ach, te rozterki mamusine :)) Buziaczki / już prawie wiosenne :))
Madziu te zajęcia to po części za sprawą prywatnego przedszkola, do którego chodzimy na angielski, ale tez zaczęliśmy plastykę w SDK-u z czego Julek jest przeszczęśliwy.
A z tym rogalikiem to dokładnie tak było - czekałam do rana na zrobienie zdjęcia :).
Buziaki!
Prześlij komentarz