Wybór repertuaru strzałem niestety nie okazał się, ale za to miejsce wśród 5-latków tak :).
W połowie próbowaliśmy spojrzeć z innej perspektywy. Z balkonu było jakby trochę lepiej.
Jednak najciekawiej okazało sie przed salą.
JESZCZE NIE IDZIEMY DO DOMU BO PZRECIE LUDZIE JESZCZE NIE WYSZLI! ;)
2 komentarze:
Ależ fajny dzień!! Wyobrażam sobie te emocje!! I tę masę wspomnień, które pewnie teraz są tematem numer jeden. Cudny pomysł :)
Madziu emocje były faktycznie wielkie. Trochę przerosły Julka. Mam nadzieję, że teraz śpiąc śni jak najbardziej pozytywnie.
W domu próbował tańczyć tak jak robili to na scenie, więc mam nadzieję, że tak jest.
Zaglądam do Was i czekam na kolejne wpisy. :)
Buziaki!!!!
Prześlij komentarz