I z Krecikiem.
Julko z Mają skumali się na balkonach na wspólny sobotni wieczór :). I wielkie dzięki Im za to, bo dla Wszystkich był to fajnie spędzony czas. Sprawy mamowe przy butelce wina i tatowe przy kilku innych. Mały reset, a jakże potrzebny ;).
3 komentarze:
Mały reset nigdy nie jest zły ;o) a Julko z Mają wyglądają prześlicznie :o)
:) Tak, wyglądają prześlicznie :)
Pozdrawiam!
to znowu ja ale nie mogę się napatrzeć! i już sobie wyobrażam moją Majeczkę z kucykami siedzącą tak słodko z kolegą! miodzio!
Prześlij komentarz