Piękny i słodki był ten pierwszy dzień jesieni. I nie tylko dzięki śliwkowemu crumble, ale też marcepanowej Milce. Julko ostatnio wykazuje chęci do smakowania :))))).
No i leczymy zatkane trąbki. Miałam nosa żeby prosić o skierowanie do laryngologa.
Taka jak dziś mogłaby byc reszta tej jesieni. Ach marzenia! :)
3 komentarze:
Moje kubki smakowe oszalały na ten widok!!!
Napadła mnie mega-śliwkowo-ciastowa chcica!!
Czy takie zdjęcia są humanitarne - ja się pytam?!!
Ech, a u mnie puchy w lodówce, buuuu!!!!
Zdrówka dla Julka!!
widzę, że naszych Chłopaków dopadła mania Toto czytaj pociągów ;o) trzymajcie się zdrowo...przesyłamy uściski :-*
:) Madziu Twoja chcica jest jak najbardziej usprawiedliwiona :) Także korzystaj :) Coś czuje, że u Ciebie to nie będzie tylko proste crumble :). dziękujemy za zdrówko!Pozdrwaiam! :)
Mamo Pszczółek - tak! Julko ostatnio przerzucił się na Toto :) Dziękujemy i Wy też zdrowiejcie!!!
Prześlij komentarz